czwartek, 17 listopada 2011

Mężczyźni wolą blondynki (1953)

oryginalny tytuł: Gentlemen Prefer Blondes
reżyseria: Howard Hawks
gatunek: musical, komedia
rok: 1953

Film przedstawia historię dwóch przyjaciółek pracujących w kabarecie. Jedna z nich Lorelei Lee (Marilyn Monroe) uwielbia drogą biżuterię, diamenty oraz chciałaby poślubić milionera.  Tym bogaczem okazuje się być jej narzeczony Gus Esmond (Tommy Noonan). Dodam, że ojciec mężczyzny nie akceptuje tego związku. Dorothy Shaw (Jane Russell) w przeciwieństwie do swojej przyjaciółki w ogóle nie dba o pieniądze. Obie wyjeżdżają do Francji. Akcja dzieje się na promie, gdzie kobiety są otaczane przez liczne grono mężczyzn,w tym tajemniczego detektywa wynajętego przez ojca Gus’a, w celu szpiegowania swojej ‘synowej’. Aby się do niej zbliżyć detektyw Malone (Elliott Reid)  spotyka się z Dorothy, w której oczywiście zakochuje się z wzajemnością.  Lorelei swoim kobiecym wdziękiem i czarem zachwyca płeć przeciwną. Robi to oczywiście specjalnie. Spędza dużo czasu z o WIELE starszym od siebie właścicielem kopalni diamentów w Afryce (Sir Francis Beekman), poznaje jego żonę, zachwyca się jej biżuterią a w szczególności piękną tiarą  ( niesamowicie zabawna scena, kiedy panna Lee chce ją założyć na szyję… :D ), która może przysporzyć blondyneczce poważnych kłopotów… Ale czy aby na pewno? 

Ta lekka komedia świetnie nadaje się na dni takie jak dzisiaj. Jeżeli chodzi o grę Marilyn to po raz kolejny można zobaczyć ją w roli głupiej , słodkiej blondyneczki, która jednak czasami potrafi mówić dość logicznie, a nawet zaskakująco logicznie. Na uznanie zasługuje także Jane Russell- Dorothy, a w szczególności scena przesłuchania w sądzie, w sprawie zaginionej tiary...! Dopełnieniem produkcji są znakomicie wykonane utwory i oczywiście wszystkim znany jeden z nich "Diamonds Are a Girl's Best Friend" ( motyw ten jest często wykorzystywany przez gwiazdy, np. teledysk Madonny - Material Girl )

Obowiązkowo  muszę napisać o garderobie aktorek. Prostota i elegancja to właśnie to co uwielbiam w tamtych latach. I chyba każdy pamięta przepiękną różową suknię MM, którą zaprojektował William Travilla :)

A na koniec zostawiam was ze zdjęciami. :):) Enjoy!
















  a poniżej jeden z innych sposobów na poprawę humoru :)



sobota, 5 listopada 2011

"O czym sie nie mówi" (1939) cz.2

Tym razem pokażę tylko zdjęcia z filmu, a dokładniej ubiorów, które zwróciły moją uwagę. :)






                                                                  Frania i Krajewski

Frania ma na sobie płaszczo-marynarkę, że tak to nazwę. Przynajmniej dla mnie tak to wygląda, coś w stylu narzuty, jest długie, ale nie wygląda całkiem jak płaszcz a z kolei górna część stroju przypomina żakiet, marynarkę. Cały "outfit" :D dopełnia obowiązkowo uroczy kapelusz. Chyba każda kobieta w tamtych czasach nie mogła obejść się bez nakrycia głowy :)


  

   



A na koniec Frania i Krajewski w kinie.  Poznajecie kogo oglądają zakochani?



Pozdrawiam!

wtorek, 1 listopada 2011

"O czym sie nie mówi" (1939)

reżyseria: Mieczysław Krawicz
gatunek: obyczajowy, romans
obsada: Stanisława Angel-Engelówna, Ina Benita, Mieczysław Cybulski
  
A więc dzisiaj też pojawi się coś Polskiego. Już dawno przymierzałam się do obejrzenia „O czym się nie mówi”. Film został nakręcony przez Mieczysława Krawicza w 1939r.  na podstawie powieści Gabrieli Zapolskiej. Opowiada historię młodego urzędnika bankowego, pana Krajewskiego (Mieczysław Cybulski), czekającego na prawdziwą i piękną miłość.  Pewnego dnia mężczyzna poznaje w tramwaju Franię Wątorek (Stanisława Angel-Engelówna). Pomaga jej po tym jak wysiadając z pojazdu upadła i pomoczyła ubranie.  Zakochuje się w niej, oczywiście z wzajemnością. Nazywa ją „Porankiem”, bo jest dla niego jasna i czysta jak promienie wschodzącego słońca. Frania wychodząc codziennie o 10 wieczorem mówi mężczyźnie, że idzie na nocne szycie do pracowni. Jest jednak inaczej... Okazuje się, że ukrywa ona pewną tajemnicę, którą boi się wyznać ukochanemu, aby go nie stracić…

Film ma bardzo ciekawą formę, ponieważ wszystkie wydarzenia nie dzieją się aktualnie na oczach widza. Zastosowano retrospekcję czyli cofnięcie się do przeszłości. Krajewski i Mańka – dawna koleżanka Frani, wspominają lata młodości.  
  
Stanisława Angel-Engelówna po raz kolejny udowodniła mi, że jest świetną aktorką. Z niesamowitą dokładnością oddała wszystkie emocje towarzyszące jej filmowej postaci. Film zalicza się do romansu, ale dodałabym tu także określenie dramatu. Cała historia jest bardzo, bardzo wzruszająca, szczególnie ostatnie sceny. Na koniec dodam jeszcze, że w 1924 także nakręcono „O czym się nie mówi” (był to film niemy), gdzie rolę Frani odegrała Jadwiga Smosarska. Film ten niestety nie zachował się do naszych czasów. A szkoda… Bo chętnie obejrzałabym tą wersję.

A jeżeli chodzi o tamte czasy to zastanawiam się, gdzie podziali się ci mężczyźni, którzy szanują kobiety, przepuszczają je w drzwiach, pomagają zdjąć płaszcz, przynoszą kwiaty, kupują drobiazgi a jedyne oszczerstwo jakie są w stanie im powiedzieć to „Ty diablico!”

Jeżeli chodzi o stroje to wpadły mi w oko peleryny i dopasowane długie płaszcze wyglądające jak marynarki. W filmie zaobserwowałam nawet hit tego sezonu czyli wstążka pod szyją. :)

Zapraszam do drugiej części! :)

                                         www.filmpolski.pl   Mańka i Krajewski
 
                                                                          Mańka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...